16. Ross nienawidzi rodziców



Dla niektórych Nowy Rok nie zaczął się szczęśliwie. Jak donosi nam osoba z otoczenia piosenkarki Iriny Ross, ona oraz jej rodzice nie znoszą się. Konflikt ponoć rozpoczął się wiele lat temu i trwa do dziś.
Nieznane nam są powody tego zatargu. Przyjaciel Ross twierdzi, że rodzice nie są w stanie zaakceptować jej kariery bądź też poszło o pieniądze, które Irina rzekomo ukradła swojej rodzinie. Trudno nam uwierzyć, że tak słodka dziewczyna jest zdolna do takich okropności, ale już niejednokrotnie przekonaliśmy się, że świat pełen jest sprzeczności.
Jedną z pewnych rzeczy jest to, że piosenkarka oraz jej chłopak, piłkarz Olivier Giroud oraz jej kuzyn, również znany piłkarz Aaron Ramsey, odwiedzili rodziców Iriny. Spotkanie ponoć nie przebiegało w przyjaznej atmosferze. Ross wytknęła rodzicom błędy i zdenerwowana opuściła rodzinny dom.
Rozgrzebywanie ran z przeszłości nie wpłynęło dobrze na związek Ross i Giroud. Według naszego informatora para nie spotkała się od tamtego spotkania, które zaaranżowane było przez piłkarza. Irina ma mu za złe wtrącanie się w rodzinne sprawy. Wszystko wskazuje, że to koniec romansu pięknej piosenkarki i zdolnego futbolisty.

Nic nie trwa wiecznie. Wszystko przemija. Szczęśnie niestety również.
Irina zawsze uważała, że ma fart w życiu. Spotkała odpowiednich ludzi, którzy pokierowali jej karierą i doprowadzili na szczyt popularności. Niczego jej nie brakowało, bo miała wszystko: pieniądze, sławę i miłość fanów. Wówczas w jej życiu pojawił się Olivier, który sprawił, że jej życie stało się jeszcze lepsze, czuła się wspierana i kochana przez bliską sercu osobę. I chociaż mieli swoje wzloty i upadki, to zawsze wychodzili z opresji, bo byli dla siebie ważni i darzyli siebie silnym uczuciem.
Jednak Irina zawsze uważała, że jeśli czegoś ma się za dużo, to prędzej czy później dobra passa się kończy. I tym razem było podobnie. Miała sławę, szczęście, miłość fanów i chłopaka. Za dużo dobrego w ostatnim czasie, dlatego też musiało się to zmienić.
Rozumiała zachowanie Oliviera. Kochał ją, więc chciał dla niej dobrze. To zrozumiałe, że pragnął, aby ona i rodzice się pogodzili. Nie wyszło, ale nie było w tym jego winy. Irina zawiniła, dała ponieść się emocjom, ale taka już była i nie potrafiła tego zmienić. Działała impulsywnie i tym razem ją to zgubiło. Mogło być dobrze, a wyszło jak wyszło. Cieszyła się, że Olivier to dla niej zrobił, bo prawdopodobnie sama nigdy nie pojechałaby do rodzinnego miasteczka. Jednak to co zrobił później… Nie była w stanie mu tego wybaczyć.
Z rozmyślań wyrwał ją dzwonek do drzwi.
- Siema! – rzucił Aaron, wchodząc do mieszkania dziewczyny. – Co tam?
- W porządku. Co tam masz?
- Kurczaka z rożna. Masz ochotę?
- Pewnie.
Kuzynostwo rozpakowało posiłek i zasiadło do stołu.
- Co u Oliviera? – zapytała. Kuzyn zmierzył ją wzrokiem, bo zachowanie tej dwójki doprowadzało go do szewskiej pasji. Stał między młotem a kowadłem, między ukochaną kuzynką a najlepszym przyjacielem. Cokolwiek zrobi, cokolwiek powie, aby bronić jednej strony, zrani drugą. Było to męczące i uciążliwe.
- Sama go o to zapytaj.
- Aaron… - westchnęła. – Nie mogę.
- Co mu powiedziałaś?
- Że jestem emocjonalnie wyczerpana przez ostatnie wydarzenia, i że potrzebuję odpoczynku. Nie powiedziałam mu o moich podejrzeniach.
- Kurdę, nie rozumiem cię, Iri, wiesz?
- Czytałeś „Dziennik londyński”?
- To nie on!
- A kto? Tylko ty i on tam byliście. Tobie wierzę w ciemno. Jesteś czasami dziecinny i nieco gapowaty, ale nigdy nie powiedziałbyś czegoś takiego prasie. A Oliviera już podejrzewałam o to. I kiedy zwróciłam mu uwagę, to artykuły na temat moich osobistych problemów ustały. A teraz znów to samo.
- Jak możesz w ogóle go o to posądzać? Myślałem, że już go trochę poznałaś. Dziewczyno, to facet, którego kochasz! Jak możesz być taka nieufna?!
- Przyszedłeś tu na mnie krzyczeć?
- Tak, bo ktoś musi! A nikt inny nie powie ci brutalnej prawdy prosto w oczy.
- Więc wal. – Irina oparła na oparcie krzesła i założyła ręce na piersi.
- Jeśli nie przestaniesz, to stracisz najlepszego faceta na jakiego mogłaś trafić. On nie leci na twoją sławę czy kasę, nie jest z tobą tylko dlatego, bo masz ładną buźkę. Olivier naprawdę cię kocha i gdyby mógł, to by ci nieba przychylił. Jasne, nie jest idealny. Ale kto jest?! Ogarnij się, Irina. Bo jeśli dalej będziesz się tak zachowywać, to zostaniesz sama. Staniesz się wredna i zrzędliwa, a wówczas nikt z tobą nie wytrzyma. Weź się w garść, dziewczyno!
- To powiedz mi, kto z tym wszystkim poleciał do prasy, co? No kto?!
- JA! – wrzasnął. – Ta rozmowa nie ma sensu. Spadam, bo działasz mi na nerwy.
- Aaron!
Jednak odzewu już nie było. Usłyszała tylko trzaśnięcie drzwiami, a wówczas w mieszkaniu zapanowała cisza.

Za dużo tego wszystkiego. Za dużo przeżyć i negatywnych emocji. Nie mogła nikomu ufać. Była sama jak palec. Miała wszystkiego dosyć, ale nie mogła odpuścić, bo czekała ją konfrontacja z Amelie. Chciała wyjaśnić jej spotkanie z Carlą, znajomość z Olivierem… Musiała wiedzieć wszystko.
Zajęła miejsce przy stoliku w kawiarni i czekała na Francuzkę, która pojawiła się kilka minut później. Jak zwykle wyglądała perfekcyjnie. Długie ciemne włosy opadały kaskadami na jej smukłe ramiona, talię podkreślał elegancki pasek oraz dopasowana granatowa sukienka. Mimo iż za oknem padał śnieg, ona prezentowała się nienagannie i bardzo kobieco.
- Chciałaś porozmawiać o Olivierze – powiedziała Amelia, mieszkając kawę w filiżance. – Chcesz wiedzieć coś konkretnego?
- Na pewno znasz go lepiej ode mnie.
- Tak, znamy się od lat. To wspaniały chłopak i bardzo cię kocha. Wiem, że nie mamy dobrych relacji, ale ja nie chcę mieszać w waszym związku. Zależy mi na waszym szczęściu, bo Oli wiele wycierpiał przez kobiety i pragnę jedynie, aby był szczęśliwy. Ostatnio wam się nie układa, prawda?
- Wszystko popsułam. Posądziłam go o coś i chyba niesłusznie.
- Chodzi o te artykuły z gazety? Olivier mi o tym wspominał.
- Naprawdę?
- Tak. Ponoć kiedyś byłaś przekonana, że to on. Rozmawiałam z nim wczoraj i mówił, że dziwnie się zachowujesz. Ponoć znów pojawił się jakiś artykuł i Olivier uważa, że znów go podejrzewasz.
- Dobrze mnie zna.
- To nie on. Możesz mi wierzyć. Ręczę za niego własnym życiem.
Irina spojrzała na Amelie zaskoczona jej słowami. To bardzo poważna deklaracja.
- I nie obwiniaj pochopnie innych o to. Rozejrzyj się wokoło, a znajdziesz odpowiedź na wszystkie swoje pytania. Najciemniej jest pod latarnią.
- Masz na myśli Aarona?
- Nie mogę ci powiedzieć nic więcej.
- Dlaczego? Czuję, że coś wiesz. Nie ukrywaj przede mną prawdy. Błagam…
- Irina, jest tyle rzeczy o których powinnaś wiedzieć… Jest mi ciebie strasznie żal, bo żyjesz w potwornej niewiedzy i kłamstwie. Ale ja nie mogę ci wyjawić prawdy.
- Co? Amelie, o czym ty mówisz? Musisz mi powiedzieć!
Amelie założyła nogę na nogę i upiła odrobiny kawy. Naiwność Iriny są śmieszyła, ale jednocześnie smuciła. Uważała, że Angielka to naprawdę miła i urocza dziewczyna.
- Posłuchaj… Wiem rzeczy, o których powinnaś wiedzieć, ale to nie ja powinnam ci o nich powiedzieć. Nie chcę niczego popsuć, a już na pewno mojej przyjaźni z Olivierem. Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie, prawdopodobnie już niedługo.
- Doprowadzasz mnie do szału!
- Uspokój się i nie rób scen – warknęła. – Zachowuj się jak dorosła kobieta, a nie rozkapryszona dziewucha. Czasami się zastanawiam, co ten Olivier w tobie widzi.
Nagła zmiana zachowania Francuzki lekko zdezorientowała Irinę.
- Niebawem się wszystkiego dowiesz, więc przestań drążyć temat. To do niczego cię nie doprowadzi, a tylko zmarnujesz swój cenny czas. I gwarantuję ci, że kiedy dowiesz się prawdy, nie będziesz taka szczęśliwa. Będziesz żałować, że chciałaś ją poznać.
- Amelie, powiedz mi!
- Jak tak bardzo ci zależy, to wszystkie pytania kieruj do Carli.
Brunetka chwyciła za torebkę i wyciągnęła z niej banknot. Pieniądz położyła na stole i zakładając płaszcz powiedziała:
- Jutro wyjeżdżam, więc nie musisz się przejmować moją obecnością. Pamiętaj, że Olivier cię kocha niezależnie od wszystkiego. To dobry facet. Trzymaj się.

__________
Powoli będziemy zmierzać ku końcowi :)

8 komentarzy:

  1. Amelie ma trochę racji. Irina zachowuje się jak jakaś głupia małolata... Zupełnie jakby szukała powodu, żeby powkurzać się na swoich rodziców zamiast z nimi to wszystko wyjaśnić, tak samo na Aarona, mimo że przecież jej nieraz udowodnił co do niej czuje. Ech. Jestem ciekawa tej "prawdy", mam nadzieję, że ona rozwikła te wszystkie konflikty, chociaż ja i tak myślę, że wszystkiemu winna jest Carla :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O czym Amelie mówi?? O co jej chodzi?? Jaka prawda?? Co przed Iriną ukrywają??
    Natomiast piosenkarka przesadziła, jak może sadzić ze to Olivier o wszystkim poinformował gazety?? Ona nie ma do niego kompletnie zaufania. To się musi zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurna.. To teraz tak namieszałaś, że nie wiem już nic! Czyżby to wszystko było sprawką Carli? Czekam na nowość!

    OdpowiedzUsuń
  4. Carla... Cudowna przyjaciółka Carla.. Bożż ta baba mnie wkurza! czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wierzę, że Olivier byłby zdolny do czegoś takiego. Bo to nie on, prawda? Choć z drugiej strony nie dziwię się Irinie, że go podejrzewa. W końcu on i Aron byli z nią u rodziców, więc to pewnie któryś z nich. Chociaż Aron... jejku no. Nie chcę wierzyć, że to on lub Olivier. Mam wrażenie, że Carla coś knuje. Może ten donos to jej sprawka? Nie zdziwiłabym się. Nie ufam jej. Amelie coś wie. Tylko czemu nie chce powiedzieć o tym Irinie? I bardzo dobrze, że wyjeżdża, nareszcie. Mam nadzieję, że między Iriną a Olivierem wszystko się poukłada. Musi mu być ciężko, skoro Irina podejrzewa go o takie świństwo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam do mnie na epilog nana-lewy-milosc.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że Olivier byłby zdolny do czegoś takiego. Przecież sami rodzice Iriny mogli przekazać takie informacje prasie, a jak to się mówi: bez dowodu nie ma winnego. Podejrzenia podejrzeniami, ale rzucanie bezpodstawnych oskarżeń jest troszkę nie fair.
    Czasami nie umiem zrozumiem Iriny. Zachowuje się jak rozkapryszona dziewczynka, a za chwilę jest dorosłą, uwielbianą przez miliony piosenkarką. No i właśnie w tym momencie muszę się zgodzić ze słowami Amelie, bo trafiła w sedno :D
    Coś czuję, że Carla knuje i to dosłownie. Ona chce zrobić wszystko, żeby odzyskać starą, dobrą Irinę przed "zakochaniem".
    Kończąc powiem, że jestem ciekawa, co takiego wie Carla, że sama Amelie nie chciała o tym rozmawiać. No i czy Irina jednak pogada jak dorosła kobieta z Olivierem.
    Czekam na nowy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zamiast uczyć się na koło z angielskiego przeczytałam całe opowiadanie :D
    A oglądając te wszystkie zdjęcia Mandy, zorientowałam się niestety, że Mesut dorwał naprawdę niezłą laskę. Na dodatek przez to opowiadanie ją polubiłam, koniec świata!
    Ale do rzeczy. Cała historia od początku do szesnastego rozdziału jest bardzo fajnie napisana, fabuła także jest dobrze przemyślana, dużo zawirowań i szybka akcja. Mega fajnie opisałaś Oliviera i Aarona, to chyba dwaj jedyni moi ulubieńcy z Arsenalu ;) Do tego całe zaplecze Iriny bycia gwiazdą. Podobał mi się każdy "artykuł" i pasujące do nich zdjęcia. Ten blog jest naprawdę super dopracowany.
    Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać na kolejną część, rozwiązanie sprawy kreta w kręgu znajomych Iriny no i może jakichś zaręczyn :D to by pasowało do Iriny i Oliviera ;)
    Także powodzenia w pisaniu epilogu!

    OdpowiedzUsuń